tag:blogger.com,1999:blog-70709727842437184822024-03-05T11:58:24.913-08:00...czyli krótki poradnik jak hipsterem nie zostać.Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.comBlogger11125tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-14298556449210497592015-09-14T05:59:00.001-07:002015-09-14T05:59:16.966-07:0011. Cykl: Była sobie dziewczynka z pocztówkami. NIEMCY.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://38.media.tumblr.com/tumblr_m88mxoCqOC1rsde4yo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://38.media.tumblr.com/tumblr_m88mxoCqOC1rsde4yo1_500.gif" height="171" width="200" /></a></div>
Z czym kojarzą nam się Niemcy...<br />
Na pewno z porządkiem, ponieważ <i>ordnung</i> musi być. Ponadto z Oktoberfestem, Fraulein, murem berlińskim i brakiem poczucia humoru. Czy coś pominęłam? Mam nadzieję, że nie.<br />
Ale! Postcrossing z tym krajem jest niezwykle przyjemny. Pocztówki przychodzą tam szybko, niektóre nawet na drugi dzień, a Niemcy mają z reguły syndrom kaca moralnego byłego faszysty, mam namyśli taki stan, w którym dzięki kartce próbują się nam Polakom przypodobać. Np. pisząc o ich ulubionych polskich <strike>kiełbasach </strike>daniach, albo o swoich koneksjach. Okej, może w tym przypadku to tylko moje zbyt rozbuchane wymysły.<br />
Pocztówek mam jedenaście, z których wynika, że w niemieckich szkołach nie dbają zbyt o naukę kaligrafii. Ale za to każda z nich przekazuje bardzo pozytywną treść.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcMlXXok_WuKLTufWlP1X8UYmNgkw0mK1gBF_PRGdOCpHW2uBdpfPn-_CxPLmbfY2MLCGgftdl1_Xj6IH82z6iKjNWz5jhEcYc5bDgFzP5OZR5xYB_sDhv1-fq1ZdCRYU5FBBnIhZtncoz/s1600/IMG_20150914_125615.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcMlXXok_WuKLTufWlP1X8UYmNgkw0mK1gBF_PRGdOCpHW2uBdpfPn-_CxPLmbfY2MLCGgftdl1_Xj6IH82z6iKjNWz5jhEcYc5bDgFzP5OZR5xYB_sDhv1-fq1ZdCRYU5FBBnIhZtncoz/s200/IMG_20150914_125615.jpg" width="200" /></a>- Z górami jest oryginalną kartką z 1964 roku i jest bardziej jak fotografia na bardzo grubym papierze; przedstawione są na niej góry, które znajdują się w Szwajcarii.<br />
- Typu <i>multiview</i> pochodzi z lat 70-tych i zachwala kurort spa, którego widoczki możecie podziwiać <a href="https://www.google.pl/search?q=luftkurort&espv=2&biw=731&bih=399&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAcQ_AUoAmoVChMImNmjncT2xwIVyRUsCh24kgf-&dpr=1.75" target="_blank">tutaj</a>. Zakopane było budowane na podstawie tej miejscowości.<br />
- Z <a href="https://www.google.pl/search?q=romy+schneider+young&espv=2&biw=731&bih=399&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=0CAYQ_AUoAWoVChMInK63_sT2xwIVxF0sCh2Cqgvx#tbm=isch&q=romy+schneider+et+alain+delon" target="_blank">Romy Schneider</a>, która jest jedną z moich najukochańszych kartek. Bo Romy, bo Schneider, bo czarno-biała, itd. Długo, by opowiadać. Dostałam ją od Joachima z Berlina, który uwaga ma prawie dziewięćdziesiąt lat.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3kfKhqc-tzzh5wThgInt5KkGRD-H7FFu2tkVl7HJAzXd10H1bueZP4p4lGplrltTwoPIO0wMj7YCAToxZG0O6CFPqpr41lFY7nl7I1vx3Vow5VI0PxMHng1RLFQVTUF5U0-RK6y02cr02/s1600/IMG_20150914_125735.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3kfKhqc-tzzh5wThgInt5KkGRD-H7FFu2tkVl7HJAzXd10H1bueZP4p4lGplrltTwoPIO0wMj7YCAToxZG0O6CFPqpr41lFY7nl7I1vx3Vow5VI0PxMHng1RLFQVTUF5U0-RK6y02cr02/s200/IMG_20150914_125735.jpg" width="200" /></a>- Z napisem <i>Berlin</i> - chyba nie trzeba tłumaczyć skąd do mnie przyszła. <strike>He he</strike>. <strike>Taki ze mnie żartowniś. </strike>Dostałam ją od Any, która mieszka tam od urodzenia, jest fotografem i dzieli mieszkanie z trzema kotami rasy perskiej.<br />
- Z zebrą i sawanną - prosto z berlińskiego zoo. Od dziewczyny, która także zajmuje się fotografią.<br />
- Ze słoniem - kobieta zrelacjonowała krótko wszystkie swoje polskie koniugacje rodzinne, a następnie stwierdziła, że nasza kuchnia jest najlepsza na świecie. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3gKkz_3IsmCJ3asB1ePTjJCprrO65NWZCfkJ6SDdE0KJEqBk_UIg29tlyJl2u0i7WF0JAMVZISLHbFICi0PhsSQ7QIubznpkTscExscT37FtHWtgeSpJwB8YPDjP6L2MvqnZ02ClUEvyG/s1600/IMG_20150914_125835.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3gKkz_3IsmCJ3asB1ePTjJCprrO65NWZCfkJ6SDdE0KJEqBk_UIg29tlyJl2u0i7WF0JAMVZISLHbFICi0PhsSQ7QIubznpkTscExscT37FtHWtgeSpJwB8YPDjP6L2MvqnZ02ClUEvyG/s200/IMG_20150914_125835.jpg" width="150" /></a></div>
- Z T<a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/The_Monkees" target="_blank">he Monkees</a>, czyli z zespołem, który każdy zna jeżeli choć raz oglądał Shreka. Utwór do przesłuchania <a href="https://www.youtube.com/watch?v=XfuBREMXxts">tutaj.</a> Pocztówka humorystyczna, bo członkowie zespołu przedstawieni zostali jako sowy, ponadto na odwrocie jest kilka nalepek właśnie z tymi zwierzątkami.<br />
- Z The Beatles, bo kto by nie chciał takiej pocztówki. Przynajmniej dla mnie jest ona idealna. Z wiadomych powodów. Kartka przedstawia fotos promujący płytę <i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=NKD9engsIho" target="_blank">Sgt Pepper's Lonely Hearts Club Band</a></i>, czyli wg magazynu The Rolling Stones "najlepszej płyty konceptualnej na świecie.<br />
- Z miasta <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Schwerin" target="_blank">Schwerin</a>, które było kiedyś stolicą Niemiec. Była to pierwsza, bądź druga pocztówka jaką dostałam na postcrossingu. Jeżeli kiedykolwiek będziecie chcieli zobaczyć typowe, germańskie miasteczko to zapraszam właśnie tam.<br />
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip6f6uY7xIECyWl-Lj6oKp6MeNwIwwO8JVSbJRbjfFTs1LD12dCWpYCJ8Mi-afVP_P5-W9JXFDy0143GogW0vGqIwa7Qfd06Xh3du5xjv0C_HFZN9GLmHdxF4-8fqgJtxRaBSrwkfz9dEg/s1600/IMG_20150914_125937.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="150" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip6f6uY7xIECyWl-Lj6oKp6MeNwIwwO8JVSbJRbjfFTs1LD12dCWpYCJ8Mi-afVP_P5-W9JXFDy0143GogW0vGqIwa7Qfd06Xh3du5xjv0C_HFZN9GLmHdxF4-8fqgJtxRaBSrwkfz9dEg/s200/IMG_20150914_125937.jpg" width="200" /></a>- Z kobietą-elfem. Pocztówkę dostałam od sześćdziesięcioletniej kobiety, która uwielbia cosplay. I konwenty. A na zdjęciu jest ona sama.<br />
- Z żółwiem i truskawką przyszła z Bawarii.<br />
<br />
Znaczków tym razem nie wklejam, bo mają tak słabą jakość, że byłoby to bezcelowe. A następną dziewczynę z pocztówkami zapowiadam na wujwiekiedy, ale za to będzie o U.S.A. Oczywiście jeżeli ktoś będzie chciał je zobaczyć.Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-38785010025933147232015-09-11T02:13:00.002-07:002015-09-11T02:13:35.318-07:0010. CYKL MATURALNY - słowem wstępu.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAXO4FpaZCrfeWfoGKXt41bPC1xiU8-igLCcY8Z4cwmiC_UCQhs43weS49B6LJbiUhLfLnAdtuvKE_jrNpbYtY0oNKm8q9EOF1rnU5CSRr3Mf_2y81bM0J1499rmtDOdRmTIBTzrIN8XfY/s1600/ihaveanidea.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" height="112" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgAXO4FpaZCrfeWfoGKXt41bPC1xiU8-igLCcY8Z4cwmiC_UCQhs43weS49B6LJbiUhLfLnAdtuvKE_jrNpbYtY0oNKm8q9EOF1rnU5CSRr3Mf_2y81bM0J1499rmtDOdRmTIBTzrIN8XfY/s200/ihaveanidea.gif" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nadszedł nowy rok szkolny, a z nim wyrasta kolejne pokolenie maturzystów. Jakie było moje zdziwienie, kiedy na swojej poczcie znalazłam wiadomość, a raczej prośbę, by na hipsterze pojawił się nowy cykl i to nie byle jaki, bo maturalny. Dlatego też, na miarę swych możliwości, zachęcona słowami anonimowej <i>Jess1997</i>, zapowiadam wszem i wobec, że taki cykl będzie się pojawiał raz, może dwa razy w miesiącu. Domyślam się, że będzie to czwartek lub piątek. </div>
<div style="text-align: justify;">
Co w nim będzie?</div>
<div style="text-align: justify;">
Ano lektury obowiązkowe, to oczywista. Ale również znajdą się i te nadobowiązkowe, by jakoś zabłysnąć dla egzaminatora i na maturze ustnej. Zastanawiam się również, czy nie przeredagować poprzednich wpisów, by one też posiadały w sobie przydatne wskazówki. Myślę, że to nie jest aż tak głupi pomysł. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najbliższy post planuję jeszcze do końca września, by wystartować przed studiami. </div>
<div style="text-align: justify;">
Co pozostaje więcej do powiedzenia?</div>
<div style="text-align: justify;">
Chyba tylko: Indżojcie! Hipsterska Nadwrażliwa przybywa na ratunek!</div>
Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-28564116761032214332015-09-01T05:06:00.003-07:002015-09-11T01:50:31.894-07:009. Roszpunko, zetnij swe włosy. <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://33.media.tumblr.com/82621238be2ad2320bb5768ceb47deaa/tumblr_mvi2rhFlsV1so28u7o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="100" src="https://33.media.tumblr.com/82621238be2ad2320bb5768ceb47deaa/tumblr_mvi2rhFlsV1so28u7o1_500.gif" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Nietzsche w założeniach swojej filozofii wysnuł pewną tezę, która zakładała, że każdy człowiek przeżywa swe życie raz za razem. Odgrywa rolę w kiepskim teatrze, w którym aktorom nie pozwala się zmieniać swoich kwestii. I choć nie do mnie należy kwestia polemizowania, gdyż o wiele lepiej zrobił to Kundera w "Nieznośnej lekkości bytu" oraz Woody Allen w "Hannah i jej siostry", to muszę stwierdzić, że egzystencja Maryśki z Postrzyżyn jest tak kusząca, że chciałabym przeżywać ją w koło macieju.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jako, że sprytna ze mnie bestyja, to zrecenzuję dziś dla Was równocześnie i film i książkę.</div>
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzpOp7YxhZHe1ZVd3PE6ZqRobNqwP5PHfw_9QPNljiMcSt8skF33ZQEY_A3M_zXwHBzAKx1paFkDDFh4KRD4KKtQ7E9eEObdqvVZiKAznFg1Um2TzbVUHxUFdURLRtz1jav_Kz0owUTJqF/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzpOp7YxhZHe1ZVd3PE6ZqRobNqwP5PHfw_9QPNljiMcSt8skF33ZQEY_A3M_zXwHBzAKx1paFkDDFh4KRD4KKtQ7E9eEObdqvVZiKAznFg1Um2TzbVUHxUFdURLRtz1jav_Kz0owUTJqF/s200/1.jpg" width="138" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Wyobraźcie sobie krótką książkę. A teraz skróćcie ją jeszcze o połowę i dodajcie tak z dziesięć stron. Takiej mniej więcej grubości są "Postrzyżyny", o których to będę dzisiaj tutaj pisać. Nie są najdłuższe, ale opowieść naładowana jest tyloma motywami, aluzjami literackimi, że przeczytanie jej zajmuje <strike>dużo</strike> ogrom czasu. Dla mnie były to trzy miesiące, nie żartuję. Trzy pełne miesiące na małą książeczkę. Choć moim zdaniem do trudności powinno się dodać samą główną bohaterkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale zacznę od początku.</div>
<div style="text-align: justify;">
Akcja książki i filmu dzieje się w sennym miasteczku, gdzieś na terenie obecnych Czech (Morawy). Czyli sceneria bardziej niż bardzo sielankowa. Głównymi bohaterami są tutaj następująco:</div>
<div style="text-align: justify;">
Francin - przykładny mąż, zakochany po uszy w swej żonie, jest także zarządcą browaru,</div>
<div style="text-align: justify;">
Maryśka - żona Francina, kobieta zupełnie inna i nieobliczalna,</div>
<div style="text-align: justify;">
Pepin - brat Francina, marzyciel i gaduła.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wszystkie zdarzenia kręcą się wokół Marysieńki, która <strike>złą kobietą była</strike> nie jest typową żoną lat </div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEidiMdduNehsss_wvEZ94PbzdhILK2NWzbNg5Ze_U59_HSnycVxT1UbPq0UWSVfNikmHB5jgJwjPRwJi1KgL2fNawhZr0rwjbKClj6Yp3pb2ItR3PfZsQL1AkjKQLQ7ucl0ze5AJzGZqt0s2TAJdNGyfntzCzgFNoADclig4jNDkjU=" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://www.stamoprojekt.cz/wp-content/uploads/2014/12/2ntdowv.png" height="148" width="200" /></a></div>
międzywojennych. Pije piwo jak rasowy mężczyzna - czasem nawet jednym haustem cały kufel, uwielbia mięso, które zjada w formie śniadania, obiadu, podwieczorku i kolacji, wspina się na kominy, bawi się w wojsko i obcina psu ogon. Myślę, że nawet dzisiaj wzbudzała by pewne kontrowersje. Ponadto jest największą ozdobą miasteczka, a to głównie przez jej długie, złote włosy. </div>
<div style="text-align: justify;">
Jak sam tytuł wskazuje, to właśnie wokół nich będzie zarysowana akcja, aż do jednej z ostatnich scen, w której kobieta je ścina i staje się kobietą nowoczesną, modną i przykładną. </div>
<div style="text-align: justify;">
Książka stała się klasykiem literatury czeskiej. A raczej, literatura czeska nie istnieje bez tego tworu Bohumiła Hrabala. Jest tam sielanka, liczne, wspomniane już wyżej, aluzje, symbole i motywy, oraz odpowiedź na pytanie "<i>co to znaczy być szczęśliwym?</i>". </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://haironfilm.net/menu/Images%5C192%5CPostriziny15.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://haironfilm.net/menu/Images%5C192%5CPostriziny15.jpg" height="150" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Film oferuje jeszcze więcej. W tym cudownie skonstruowany scenariusz, który został napisany przez Jiri Menzela (gra też Francicna i jest reżyserem, człowiek orkiestra), świetnie dobraną obsadę aktorską, gdzie największe brawa powinna dostać Magda Vasaryova, czyli Maryśka, oraz samo miasteczko i browar, w którym dzieje się akcja. Więc jeżeli macie dwie godziny wolnego i chcecie je spożytkować w jakiś lepszy sposób niż oglądanie Polsatu, a ponadto lubicie wyszukiwać tak zwane smaczki, to zapraszam. Nie powinniście być zawiedzeni. </div>
<div style="text-align: justify;">
Och, i właśnie mi się wspomniało. Czy wspomniałam już wcześniej, że cały film jest pełen napięcia seksualnego? Wychodzi ono jednak zupełnie naturalnie, bez nachalności i dodaje adaptacji tego, co najlepsze z książki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://www.kdykde.cz/w/500/img/calendar/events/469098/1-Post%C5%99i%C5%BEiny_16_9.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.kdykde.cz/w/500/img/calendar/events/469098/1-Post%C5%99i%C5%BEiny_16_9.jpg" height="115" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Ocena książki: <b>8,5/10</b></div>
<br />
<div style="text-align: center;">
Ocena filmu: <b>9/10</b></div>
<div style="text-align: center;">
Muzyka: mocne <b>8</b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najlepsza rola damska: <b>Magda Vasaryova</b>. Ideał. </div>
<div style="text-align: justify;">
Najlepsza rola męska: Pepin, czyli J<b>aromir Hanzlik</b>. </div>
<div style="text-align: justify;">
Najgorsza rola: brak. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
FOTOSY: <a href="http://storage.bontonfilm.cz/images/large/a5bf5e00f4f687b1525e6d291526f3b1.jpg" target="_blank">klik</a> <a href="http://media.port-network.com/picture/instance_1/203080_1.jpg" target="_blank">klik </a><a href="http://img.csfd.cz/files/images/film/photos/000/200/200194_5bc566.jpg?w700" target="_blank">klik</a> <a href="http://image.voyo.cz.prg.cmestatic.com/media/images/290x390/Dec2011/906974.jpg?d41d" target="_blank">klik</a> <a href="http://cinepur.cz/images/issues/69/large_100703004959.jpg" target="_blank">klik</a></div>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2Fwww.stamoprojekt.cz%2Fwp-content%2Fuploads%2F2014%2F12%2F2ntdowv.png&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/proxy/AVvXsEidiMdduNehsss_wvEZ94PbzdhILK2NWzbNg5Ze_U59_HSnycVxT1UbPq0UWSVfNikmHB5jgJwjPRwJi1KgL2fNawhZr0rwjbKClj6Yp3pb2ItR3PfZsQL1AkjKQLQ7ucl0ze5AJzGZqt0s2TAJdNGyfntzCzgFNoADclig4jNDkjU=" -->Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-4135586747383326362015-08-06T12:18:00.000-07:002015-08-06T12:22:36.487-07:008. I ty jesteś kanibalem!<div style="text-align: justify;">
Na fali podobno znajduje się teraz trzeci sezon Hannibala. Cóż. Nie oglądałam - to nie wiem. Za to jestem pewna, że Gillian Anderson jest cudowna, jak zwykle. Choć na mój osąd może wpływać fakt mojej słabości do <i>Archiwum X </i>i agentki Scully. </div>
<div style="text-align: justify;">
Ale zupełnie nie o tym chciałam tutaj pisać. Mój błąd. Już go naprawiam.</div>
<div style="text-align: justify;">
Będąc w maju w Warszawie, jak zwykle zajrzałam do ZACHĘTY - najcudowniejszej galerii w całej stolicy, naprawdę... jak Boru kocham. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVxb7H4kBaiHXuVz9pFqsot7PIjarQiXt8_JOOC-3rtQy5ZBd0PtDLsr0obgOqSzrjxHjMufUXhKwfkiK3BoWgnFtqqGK5bgrkP8kJlOekz5cnT7SVBHewX6coXvGUu9yngETbEUDaTIXq/s1600/2.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVxb7H4kBaiHXuVz9pFqsot7PIjarQiXt8_JOOC-3rtQy5ZBd0PtDLsr0obgOqSzrjxHjMufUXhKwfkiK3BoWgnFtqqGK5bgrkP8kJlOekz5cnT7SVBHewX6coXvGUu9yngETbEUDaTIXq/s320/2.jpeg" width="184" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
I choć zobaczyłam dwie cudowne wystawy, to dziś opiszę tylko jedną z nich. Pewnie druga też ujrzy światło dzienne, aczkolwiek nie jestem pewna kiedy. Wystawę tę nazwano <i>Kanibalizm? O zawłaszczeniach w sztuce</i>, a na plakacie promującym znajdowała się wybitna wręcz fotografia <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/John_Malkovich" target="_blank">Johna Malkovicha</a> autorstwa <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Sandro_Miller" target="_blank">Sandro Millera.</a> Okey, pewnie zastanawiacie się pewnie, co jest w niej takiego wybitnego... ale o tym opowiem za chwilę.</div>
<div style="text-align: justify;">
Wystawa w prosty i bardzo atrakcyjny sposób próbowała odpowiedź na kilka pytań. Oto kilka z nich.</div>
<div style="text-align: justify;">
Czy artysta w dzisiejszych czasach potrafi być oryginalny?</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdzie leży granica pomiędzy prawdziwą sztuką, a wtórnym powielaniem schematów?</div>
<div style="text-align: justify;">
Czy Rafael, Michał Anioł, czy Donatello byli prawdziwymi artystami, skoro też wzorowali się na poprzednikach?</div>
<div style="text-align: justify;">
Czy artysta wykorzystujący pracę swoich przyjaciół po fachu, zasługuje nadal na ten tytuł?</div>
<div style="text-align: justify;">
Gdzie leży granica pomiędzy sztuką wyższą, a pop-kulturą?</div>
<div style="text-align: justify;">
Przedstawione przeze mnie pytania są trudne i jest wielce prawdopodobne, że nie ma na nie jednej poprawnej odpowiedzi. Ale są za to przykłady dzieł sztuki, które choć powielają tematy, mają swe korzenie w pop-kulturze, a ich twórcy polemizują ze słowem artysta, to nie są w żaden sposób wtórne.</div>
<div style="text-align: justify;">
I w tym momencie wracamy do Malkovicha. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-14.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em; text-align: justify;"><img border="0" src="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-14.jpg" height="99" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Sandro wpadł kiedyś na genialny w swej prostocie pomysł. Zapragnął podziękować wszystkim fotografom z drugiej połowy XX wieku, którzy go ukształtowali i zainspirowali poprzez serię odtworzonych fotografii. Wśród wybrańców znaleźli się: <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Helmut_Newton" target="_blank">Helmut Newton</a> (w tym momencie każda z pań powinna mu podziękować za wypromowanie kobiety wyzwolonej i pewnej siebie w magazynach mody), <a href="https://pl.wikipedia.org/wiki/Annie_Leibovitz" target="_blank">Annie Leibovitz</a>, <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Arthur_Sasse" target="_blank">Arthur Sasse</a>, czy <a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Victor_Skrebneski" target="_blank">Victor Skrebneski</a>. Wybrał fotografie, które stały się swego rodzaju wzorem, ikoną, a następnie wszystko niezwykle skrzętnie odwzorował. Za wyjątkiem głównej postaci - ta rola przypadła Malkovichowi. </div>
<a href="https://33.media.tumblr.com/tumblr_m3v1oqD1YP1qdj4i3o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em; text-align: justify;"><img border="0" height="113" src="https://33.media.tumblr.com/tumblr_m3v1oqD1YP1qdj4i3o1_500.gif" width="200" /></a><br />
<div style="text-align: justify;">
Innym przykładem artystycznej odpowiedzi, było pomieszczenie o nazwie <i>Lustrzane odbicie</i>. W środku, na przeciwległych ścianach emitowano kultową scenę z <i>Taxi Driver, </i>w której to Robert De Niro wypowiada kwestię: "<i>Are you talkin' to me?</i>". Z tym, że na jednej ze ścian sekwencję puszczono o kilka sekund wcześniej. W innym pomieszczeniu, wyświetlono dwudziestoczterogodzinną wersję <i>Psychozy</i> Alfreda Hitchcocka, tym samym spowalniając klatki. Film stał się jeszcze straszniejszy.</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Godne polecenia jest także video grupy <i>Hold Your Horses. </i>Jest to najpiękniejszy przegląd malarstwa, jaki widziałam w życiu. Okraszony dobrą muzyką. Znajdziesz to <a href="https://www.youtube.com/watch?v=erbd9cZpxps" target="_blank">TUTAJ.</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
I tak na koniec... co powiecie, by z pomnika III Międzynarodówki zrobić jedyny w swoim rodzaju żyrandol?</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrQ9bUv6SJEuEPnmcibpBceJFsHvlvdr6u0UFIPjb6HhP4rGb8yeFgey-oGVSTx_BPb4VeXmp72cC8FGnp_CwU3HsGHPQ7O5UmwDefVEOugQvSq59Shc8BVz39-ZIb27uRn8Ht6uq1IJGV/s1600/1.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrQ9bUv6SJEuEPnmcibpBceJFsHvlvdr6u0UFIPjb6HhP4rGb8yeFgey-oGVSTx_BPb4VeXmp72cC8FGnp_CwU3HsGHPQ7O5UmwDefVEOugQvSq59Shc8BVz39-ZIb27uRn8Ht6uq1IJGV/s320/1.png" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Więcej zdjęć Sandro Millera dostępnych <a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-1.jpg" target="_blank">TUTAJ </a><a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-2.jpg" target="_blank">TUTAJ</a> <a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-3.jpg" target="_blank">TUTAJ </a><a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-4.jpg" target="_blank">TUTAJ </a><a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-5.jpg" target="_blank">TUTAJ</a> <a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-6.jpg" target="_blank">TUTAJ </a><a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-7.jpg" target="_blank">TUTAJ</a> <a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-9.jpg" target="_blank">TUTAJ</a> <a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-10.jpg" target="_blank">TUTAJ</a> <a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-11.jpg" target="_blank">TUTAJ </a><a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-15.jpg" target="_blank">TUTAJ </a><a href="http://static.boredpanda.com/blog/wp-content/uploads/2014/09/john-malkovich-iconic-portraits-recreations-sandro-miller-16.jpg" target="_blank">TUTAJ</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Wujek google też ma ładną galerię zdjęć z wystawy - <a href="https://www.google.pl/search?q=kanibalizm+o+zaw%C5%82aszczeniach+w+sztuce&espv=2&biw=1024&bih=559&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ved=0CCYQsARqFQoTCK_hk5WVlccCFSYpcgod-4gAxQ#imgrc=_" target="_blank">TUTAJ.</a></div>
Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-84406105368149671252014-07-10T12:05:00.001-07:002014-07-10T12:09:18.546-07:007. Cykl: Była sobie dziewczynka z pocztówkami. CHINY.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.tumblr.com/4f36ed3fd3d148623eb925ae6216ef56/tumblr_inline_mlo91qS5lE1qz4rgp.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.tumblr.com/4f36ed3fd3d148623eb925ae6216ef56/tumblr_inline_mlo91qS5lE1qz4rgp.gif" height="118" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Tak... Nadszedł w końcu ten dzień, w którym postanowiłam pociągnąć dalej swój rozpoczęty cykl o postcrossingu, pocztówkach i pocztowych podróżach.</div>
<div style="text-align: justify;">
W dzisiejszym poście odwiedzimy kraj Mulan, lampionów, ryżu, herbaty i Wielkiego Muru. Panie i panowie, oto przed państwem Chiny!</div>
<div style="text-align: justify;">
Pierwsze co rzuca się w oczy, to ich niezwykle kaligraficzny styl pisania (zwłaszcza pocztówka z drogą, którą zobaczycie później odznacza się pismem, które zazwyczaj widzimy w starych filmach), przepiękne znaczki i to, że każda osoba, która wysłała do mnie kartkę spełniła moje malutkie życzenie... przetłumaczyła na język chiński napis "Wszystko czego potrzebujesz to miłość" <strike>tak bardzo The Beatles</strike>.</div>
<div style="text-align: justify;">
Poza tym, Chiny to jedno z tych krajów, z których po prostu lubię dostawać pocztówki. Każda jest śliczna, wysyłana jest pierwszego dnia od wylosowania i ma przemiłą treść - nic tylko takich oczekiwać! Nie żartuję. </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWlsihLbnsW3CbBDgLT6EL5AgtTk7ZytbHTMzYpf6_DuagpfZ1Ad8vwkzkLDmz56y2Lm-GbsK0irAtOpPQF4S-coaPqaDk3DmxJEwVy8-oT-ddAsQroOv0lKPwVqJC9ayiN5amrP2loW9E/s1600/IMG_5507.JPG" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWlsihLbnsW3CbBDgLT6EL5AgtTk7ZytbHTMzYpf6_DuagpfZ1Ad8vwkzkLDmz56y2Lm-GbsK0irAtOpPQF4S-coaPqaDk3DmxJEwVy8-oT-ddAsQroOv0lKPwVqJC9ayiN5amrP2loW9E/s1600/IMG_5507.JPG" height="133" width="200" /></a>* Moją pierwszą pocztówką, była właśnie ta z drogą. Wysłał ją Kurt i o ile się nie mylę, była moją trzecią w kolekcji.Na znaczku widnieje Beethoven, jako że napisałam na postcrossingowym profilu, że lubię słuchać muzyki klasycznej.</div>
<div style="text-align: justify;">
* Drugą pocztówką, była ta złota. Wysłana została z Yantian. Jest cała zapisana w jeżyku chiński, tylko podpis sugeruje, że jest to dziewczynka o imieniu Su. Niestety, ale nie udało mi się z nią skontaktować. Na znaczkach są ptaki.</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsZAi8GyMxGdW1gXdvuC2XlY7tt-QaWgLjgg_A0MVJTfB-6CFQw5cKOCuMeTcZlbhU0E52p18yrbvjna_LmCUaCciEaPXR1-M9gNOSMrhnqe3gcbdyp9jYnpJIyPCn8M4MLnbOFshPuRBT/s1600/IMG_5513.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsZAi8GyMxGdW1gXdvuC2XlY7tt-QaWgLjgg_A0MVJTfB-6CFQw5cKOCuMeTcZlbhU0E52p18yrbvjna_LmCUaCciEaPXR1-M9gNOSMrhnqe3gcbdyp9jYnpJIyPCn8M4MLnbOFshPuRBT/s1600/IMG_5513.JPG" height="200" width="141" /></a>* Trzecią, była ta od pekińskiej opery. Dziewczyna o imieniu Kevin donosi, że właśnie rozpoczęła się u nich wystawa odnośnie tej sztuki. </div>
<div style="text-align: justify;">
* Czwartą jest ta z Mauzoleum Taihao (jest to "Świątynia Przodków" i została zbudowana na cześć Fuxi, pierwszego z legendarnych władców Chin). Pocztówkę dostałam od Yonjian, przemiłego studenta, który przetłumaczył mi także na język chiński typowe pozdrowienia stosowane na terenie Chin. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jakość zdjęć jest powalająca, zdaję sobie z tego sprawę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miłych wakacji!</div>
Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-54859624589737464212014-07-02T08:21:00.002-07:002014-07-02T17:20:44.946-07:006. Wyrzut społeczny i rozmowa kwalifikacyjna.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://media.tumblr.com/tumblr_m7ssdh4LSx1qic7v0.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media.tumblr.com/tumblr_m7ssdh4LSx1qic7v0.gif" height="77" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Macie czasami takie dni, że wszystko, ale totalnie wszystko układa się nadzwyczaj dobrze? Mam na myśli dzień, kiedy wstajesz rano i okazuje się, że twoja fryzura wygląda po prostu dobrze, ubrania leżą na Tobie lepiej niż zwykle, czujesz się piękna/y, a sprawy dnia codziennego układają się po twojej myśli. </div>
<div style="text-align: justify;">
Widzicie... ja czasami takie dni posiadam. W ostatni poniedziałek właśnie coś takiego przeżyłam. To znaczy, do czasu...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
I to właśnie tutaj zaczyna się mój wyrzut społeczny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Otóż... po udanych zakupach <strike>ach, second-handowe łowy!</strike>, udało mi się wskoczyć do wypchanego po brzegi autobusu. Na drugim przystanku wsiadła miła, starsza babunia, w stylu tych, co to karmią cię ciasteczkami i opowiadają z rozrzewnieniem o wnukach. Widać było, że strasznie się męczy z naręczem truskawek, gruszek oraz innych płodów natury i rozgląda się za wolnym miejscem w autobusie... </div>
<div style="text-align: justify;">
Jedyne miejsce, które <b><i>mogłoby</i></b> zostać zwolnione, zajmowane było (za przeproszeniem) przez parę gówniarzy, dziewczynkę i chłopaczka wprost z gimbazjum, którzy widząc babcię, odwrócili wzrok, a następnie zaczęli wymieniać swą ślinię. Niby nic, ale jednak.</div>
<div style="text-align: justify;">
Po raz pierwszy w życiu, na fali dobrego dnia, zwróciłam im uwagę, czy nie wpuściliby na swoje miejsce starszej pani, ale para spojrzała na mnie spode łba i zignorowała ten fakt. W tym samym momencie przez moją głowę przeszły wszystkie gify z tumblra z twarzą Paula McCartney'a, wyglądające mniej więcej o tak:<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJN2sM3yyutcv2a1zqydlYtbLF-URly64IXpj0XizCxy0nv5sstgtUZ8I4Q048GZltQIHRPjhNwcYINoWoVSaTnbDQZiyB6FI0sdiCH332MVGh1KN2YwTrJ9gswxuFiIpCaNbwWwO39I0q/s1600/tumblr_n0v2y0l8Ag1s8bbfvo3_500+(1).gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJN2sM3yyutcv2a1zqydlYtbLF-URly64IXpj0XizCxy0nv5sstgtUZ8I4Q048GZltQIHRPjhNwcYINoWoVSaTnbDQZiyB6FI0sdiCH332MVGh1KN2YwTrJ9gswxuFiIpCaNbwWwO39I0q/s1600/tumblr_n0v2y0l8Ag1s8bbfvo3_500+(1).gif" height="203" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Najgorsze w tym wszystkim było to, że babuleńka zasłabła na następnym przystanku, a tamta dwójka szybko zmyła się z autobusu. Nagle zrozumiałam, dlaczego w autobusach naszej komunikacji miejskiej znajduje się tabliczka z napisem: "Ustąp miejsca osobie starszej". Zawsze myślałam, że akurat tę wiedzę wynosimy z domu. Najwyraźniej - nie wszyscy.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_megxh76di71qg39ewo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_megxh76di71qg39ewo1_500.gif" height="144" width="200" /></a></div>
Co do rozmowy kwalifikacyjnej, to dziś przeżyłam pierwszą w swoim życiu. I choć przebiegła pomyślnie, dostałam pracę, to akurat w tym przypadku, to ja ją odrzuciłam. Czuję się taaaaaka dorosła. Wygrałam życie.<br />
<br />
Do napisania!<br />
<br />
No i miłych wakacji, prawie zapomniałam!</div>
Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-20363683366116330332014-06-13T10:51:00.001-07:002014-06-16T10:10:08.529-07:005. Zaczęłam szumnie, a u Muchy wciąż pająki.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.imgur.com/Vmroe.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/Vmroe.gif" height="112" width="200" /></a></div>
<div ...="">
Wiem, wiem... tytuł wybrałam straszny, ale jakże on trafnie przedstawia to, co dzieje się w moim życiu blogspotowym, życiu normalnym i życiu wymyślonym tylko w mojej <strike>główce</strike> amebie.</div>
<div ...="">
<i>Wyjaśnienie pierwsze</i> (w kwestii tytułu): tak, zaczęłam szumnie, nie wywiązałam się - przepraszam. Życie realne okazało się niezwykle absorbujące. Nie pytajcie mnie jak to się stało, bo sama nie mam pojęcia.</div>
<div ...="">
<i>Wyjaśnienie drugie</i>: byłam w Pradze i przywiozłam ze sobą syndrom początkującego podróżnika, a mianowicie: "<i>OMG, ja tak bardzo chcę tam mieszkać! Mogę nawet na bruku, ale mieszkać! Studiować! Ahoj Praha!</i>" - to taki skrót, tego jak zachowywałam się podczas wycieczki oraz jakiś tydzień po niej. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo zmusiło mnie to do nauki języka czeskiego i poważnego zastanowienia się nad poziomem swojego angielskiego i możliwością studiowania w tym cudownym mieście. Tak, jak mi się poszczęści zostanę Prażanką. Nie mylić z Prażynką.<br />
Ale, ale! Zagalopowałam się za daleko.</div>
<a href="http://www.booksplendour.com.au/mucha.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://www.booksplendour.com.au/mucha.jpg" height="200" width="148" /></a><br />
<div ...="">
Będąc w stolicy Czech zapragnęłam trochę się pohipsterzyć, zrobić z siebie burżuja i zamiast pójść jak reszta wycieczki na obiad, postanowiłam wraz z przyjaciółką wybrać się do Muzeum Muchy. Już wcześniej bardzo go lubiłam, a jak już pewnie wspominałam (bądź nie, hmmm...), jednym z moich ulubionych stylów w sztuce jest<a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Secesja_(sztuka)" target="_blank"> secesja.</a></div>
<div ...="">
Obcowanie z jednymi ze swoich ulubionych obrazów jest naprawdę ekscytujące, wbrew pozorom. Zwłaszcza kiedy widzi się pociągnięcia pędzlem, biurko przy którym pracowało wasze artystyczne guru... cudownie jest zobaczyć, że <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Alfons_Mucha" target="_blank">Alfons Mucha</a>, gdy kolorował swoje szkice, to używał do tego tych samych, najtańszych kredek, których ty używałaś/eś w wieku pacholęcym.</div>
<div ...="">
Miło zapamiętałam także pewnego pająka, skrzętnie schowanego we wnęce między kolejnymi obrazami. Jedyne, co mnie zasmuciło to to, że posiadał kilka much w swej sieci. Ironia losu.</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYrclQ-fEZEf-WGOInOc3RUBFc3cHuNT_6oqoBiAYhaFYFiSKoiCP5RtURQxSggGKigbusACQ049wP5nNSm8a7C02fC5WFRMAOkM9mtOus2UEU49QMf-3OIJ6wls4Z7hdysdXUkWwFfPcw/s1600/praga-gif.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjYrclQ-fEZEf-WGOInOc3RUBFc3cHuNT_6oqoBiAYhaFYFiSKoiCP5RtURQxSggGKigbusACQ049wP5nNSm8a7C02fC5WFRMAOkM9mtOus2UEU49QMf-3OIJ6wls4Z7hdysdXUkWwFfPcw/s1600/praga-gif.gif" height="112" width="200" /></a></div>
<div ...="">
Praga jest jednym z najpiękniejszych miast jakie widziałam, rozumiem też, dlaczego Czesi są tak bardzo dumni ze swojego kraju i dlaczego posiadają jedną z najlepszych literatur na świecie.</div>
.
<br />
<div ...="">
Najlepsze z najlepszych: <a href="http://www.lagribouille.com/mucha/deco/job-v2.jpg" target="_blank">KLIK </a>| <a href="https://c1.staticflickr.com/1/118/257993505_710a60a067.jpg" target="_blank">KLIK</a> |<a href="http://malarze.net.pl/wp-content/gallery/alfons-mucha/alfons-mucha-ksiezyc-i-gwiazdy.jpg" target="_blank"> KLIK</a> | <a href="http://w3w.galeriaplakatu.com/img/imagecache/185x550_product_media_md0174.jpg" target="_blank">KLIK </a>| <a href="http://www.playle.com/KDL/42500.jpg" target="_blank">KLI</a><u>K</u> | <a href="http://www.sopot.eu/eGmina/pl/cityzone/Aktualnosci/Wydarzenia/GaleriaZ_ostatniej_chwili/alfons_mucha.jpg" target="_blank">KLIK</a>|<a href="http://www.wik.com.pl/_g/elements/1/0/8/8/3/l.jpg" target="_blank"> KLIK</a>| <a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOpp3u0apxon-vXyhyphenhypheniPt9vv1xivf6EheiSMbdHK3FhAO6PDOQ33zgcXz8VF9qZcf8pehKxgQNGQetrUB63PxyfrQyfH3bT6FaB-FWxY0IoCxUhljOmaEX-ABl2-Q0-N_8IKGMUNrojeCL/s640/28+G+Fouquet,+bross+r%C3%A1kokkal,+azs%C3%BArzom%C3%A1nc,+1900+k.jpg" target="_blank">KLIK</a>|</div>
.
<br />
<br />
<div ...="">
Salutem Plurimam Dicit.</div>
.Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-76089490346475750422014-04-18T14:00:00.001-07:002014-05-02T01:26:27.940-07:004. Cykl: Była sobie dziewczynka z pocztówkami...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://31.media.tumblr.com/7d6af599b6bf6b456a688da49da2ace2/tumblr_inline_my8ea1OF501renjb2.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="108" src="https://31.media.tumblr.com/7d6af599b6bf6b456a688da49da2ace2/tumblr_inline_my8ea1OF501renjb2.gif" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Czyli krótka bajeczka dla grzecznych dzieci, jak to Nadwrażliwa podróżuje nie wychodząc z domu i narzeka na wzrastające ceny <strike>kochanej</strike> Poczty Polskiej.</div>
<div style="text-align: justify;">
Dawno, dawno, a dokładniej 471 dni temu, błądząc bez celu po internetach w poszukiwaniu <strike>śmiesznych kotów</strike>, <strike>wombatów</strike>, inspiracji, natknęłam się na cudowną stronę <a href="http://postcrossing.com/">postcrossing.com</a>, która (mogę to powiedzieć z całą mocą) zmieniła coś w moim życiu.</div>
<div style="text-align: justify;">
Jednak zacznijmy od tego, czym jest postcrossing w ogólności. </div>
<div style="text-align: justify;">
Strona powstała po to, by ludzie nie mając przy sobie zbyt dużo grosza (czytaj: ja), mogli pozwiedzać sobie świat tak jak to się robiło za dawnych lat - za pomocą pocztówek i listów. Idea cudowna i świetnie przemyślana. Bo czy to nie proste? Rejestrujemy się na stronie, losujemy adres użytkownika, wysyłamy pocztówkę, a później czekamy na kartkę dla nas. Najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że nigdy nie wiemy od kogo, ani kiedy dostaniemy wiadomość zwrotną. </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIW-7-h4x6E9szVCYPu6UhCP0hN4ZsIEzCRGixRVglyfGha5kkt1rXSiWUHCyeuNm-pad6kjcl1JLVJ3P5vMcEhLnHAou9WqnCqAsZgll73sfO0YQ4b1ItzZBUX63LnKjuAm3AIGxyur7Y/s1600/cykldziewczynkazp.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIW-7-h4x6E9szVCYPu6UhCP0hN4ZsIEzCRGixRVglyfGha5kkt1rXSiWUHCyeuNm-pad6kjcl1JLVJ3P5vMcEhLnHAou9WqnCqAsZgll73sfO0YQ4b1ItzZBUX63LnKjuAm3AIGxyur7Y/s1600/cykldziewczynkazp.gif" height="150" width="200" /></a>No chyba, że zapragniemy opcji bezpośredniej wymiany, bądź z angielszczyzny direct swapu. Wtedy już nie ma tej tajemnicy, zabawy w wyczekiwanie i zaskoczenia jeżeli chodzi o kraj, ale za to można wymienić się większymi rzeczami,jak np, książkami, płytami, słodyczami i innymi duperelami, które zazwyczaj zalegają nam na półce (a paradoksalnie mogą tak bardzo ucieszyć obcokrajowców). Osobiście wymieniałam się już kilka razy poprzez swap i wspominam to bardzo dobrze. Bo w końcu, gdzie dostałabym tureckie komiksy i pokaźny zapas ich herbatki? Albo francuskie smakołyki na prezent dla najlepszej przyjaciółki, czy dubajskiego Johna Lennona z papieru?</div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://i.imgur.com/eJ6ly.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://i.imgur.com/eJ6ly.gif" height="172" width="200" /></a>Poza tym, istnieje także opcja dla najbardziej spragnionych kontaktu, a mianowicie "Przyjaciel Listowny" (Snail Mail Pen Pal). Brzmi szumnie, efekciarsko i po ostatnich podwyżkach na Poczcie Polskiej, drogo. Aktualnie posiadam dwóch takich przyjaciół,a raczej dwie przyjaciółki: Johannę z Niemiec i Penny z Taiwanu. Pierwsza, to pani antropolog, której tata miał możliwość zagrać w wieku dziecięcym z Romy Schneider, a druga to przyszła uczennica szkoły fotografii. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nie mam pojęcia jak mnie znalazły, ale cieszę się, że je poznałam. </div>
<div style="text-align: justify;">
A dlaczego to wszystko piszę? </div>
<div style="text-align: justify;">
Doszłam do wniosku, że przydałoby mi się drobne uporządkowanie tego, co dostaję z postcrossingu, więc wpadłam na genialny pomysł zrobienia sobie cyklu pocztówkowego, który usystematyzowałby mi wszystkie rzeczy z tego serwisu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na tą chwilę, moje kartki okrążyły kulę ziemską 3,5 raza. To nie jest zbyt szumny wynik, jak na 471 dni w serwisie, ale chwila, podobno liczy się jakość, a nie ilość.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
P.S. Następne recenzje już niedługo, w tym z nowszych filmów "Muppety 2. Poza prawem" oraz zastanawiam się nad "Kamieniami na szaniec" - niestety, przy tym drugim, wątpię bym była obiektywna (ach, ten <a href="http://data2.whicdn.com/images/108848111/large.gif" target="_blank">Tomasz Ziętek</a>!).</div>
Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-30804894562617744012014-04-04T15:16:00.001-07:002014-04-05T10:14:47.132-07:003. Ona, on, pacyfizm i "bed-in". <div style="text-align: center;">
<i><br /></i>
<i>"Dwa umysły, jedno przeznaczenie" - </i>John Lennon<br />
<br />
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMra0bBTOCAHAXN1-tN3JT9N-2GFNeE44gdnFvpsQ73E-xSJZ8PbPS6qSnJ20My2iLLXnGUxXh31Hz5-muCmca_CQH-M12UvAfekTcz1AlshZ6-WaTVtGE2e8nSoyf1w-bFQcqPKKOgx9M/s1600/511171_900.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMra0bBTOCAHAXN1-tN3JT9N-2GFNeE44gdnFvpsQ73E-xSJZ8PbPS6qSnJ20My2iLLXnGUxXh31Hz5-muCmca_CQH-M12UvAfekTcz1AlshZ6-WaTVtGE2e8nSoyf1w-bFQcqPKKOgx9M/s1600/511171_900.gif" height="124" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
Tytuł: "<a href="about:invalid#zClosurez" target="_blank">YOKO i JOHN. Dni, których nigdy nie zapomnę</a>"</div>
<div style="text-align: center;">
Autor: Jonathan Cott</div>
<div style="text-align: center;">
Oprawa miękka, wydawnictwo ZNAK, tłumaczył Łukasz Muller, 34,90</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak piszę w zakładce "O autorce" jestem wielką fanką The Beatles i z przyjemnością sięgnęłam po kolejną pozycję dostępną w EMPiKu na temat tego zespołu. Co prawda, miałam pewne obawy, co do postaci Yoko, ale postanowiłam wydać tą sumę, by nacieszyć się Żukami, a raczej Żuczkiem Lennonem. Zwłaszcza, że to książka różniąca się od innych. Dlaczego? Ponieważ to syntetyczny zapis wywiadów autora książki z tą dwójką nawiedzonych hippisów z dziwną akcję <i>bed-in.</i> </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/0bbc52160e3faeaddd8db1bd7d2a9932/tumblr_mz8uxas5Yc1s2ocj0o3_250.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/0bbc52160e3faeaddd8db1bd7d2a9932/tumblr_mz8uxas5Yc1s2ocj0o3_250.gif" height="147" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Książka spodobała mi się od samego początku, dzięki temu, że już we wstępie autor zaczyna od tekstu do piosenki <a href="https://www.youtube.com/watch?v=AVr_6kE1vio" target="_blank"><i>Girl</i></a> - i okazuje się, że ma równie wielkiego kręćka na punkcie Johna jak ja. Jonathan Cott to typowy Beatlemaniak. Od początku, do końca. Jak Boru przykazał. Co chwilę wprowadza do tekstu fragmenty piosenek, co może denerwować, bądź śmieszyć tych, którzy z tą dwójką nie są jakoś specjalnie związani. Dla mnie było to urocze i niezwykle prawdziwe. W powyższym cytowaniu widzimy tęsknotę za tym, co było kiedyś, za latami kiedy The Beatles grali, bądź układali swoje życie na nowo. Tęsknotę za czymś, co już więcej się nie powtórzy.</div>
<div style="text-align: justify;">
Drugie, co uderza w książce to świetny warsztat autora. Jest lekki, przyjazny czytelnikowi, nacechowany pozytywnymi emocjami. Pan Cott, jako narrator opowieści, może być traktowany jako jeden z bohaterów. Poznajemy jego odczucia, wspomnienia, emocje. Wyraźnie dostrzegamy, kogo darzy sympatią, antypatią, komu zazdrości, kogo wspomina tylko ogólnikowo przez wzgląd tylko na swoje zdanie. Innymi słowy, jest bardzo subiektywny i choć czasami można się z nim nie zgadzać, to jest w tym wszystkim na tyle prawdziwy, że trudno mieć o to pretensje...</div>
<div style="text-align: justify;">
Jak sam tytuł wskazuje, więcej tutaj Yoko niż Johna, czego bałam się najbardziej. Przed tą książką nie darzyłam tej pani zbyt wielką sympatię, wręcz jej nie znosiłam, ale po tej książce coś się we mnie zmieniło. Zaczęłam postrzegać panią Ono, przez pryzmat jej dokonań na polu artystycznym, a nie tylko uczuciowym. </div>
<div style="text-align: justify;">
Nagle okazało się, że Yoko jest szalenie inteligentną, a przy tym nieśmiałą kobietą, której pomysły na zwrócenie uwagi ogółu na problemy agresji, wojen są niezwykle ciekawe i oryginalne. Nie mam tu tylko na myśli jej działań podejmowanych z Johnem, ale także te, które zapoczątkowała przed ich spotkaniem, oraz te, które stworzyła po jego śmierci.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m5j1m33ACv1qg78mpo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_m5j1m33ACv1qg78mpo1_500.gif" height="150" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
Na uwagę zasługuje tutaj genialny <i>Cut piece</i>, podczas którego siedziała na specjalnie zrobionym podeście, a publiczność miała do niej podchodzić i obcinać kawałek jej ubrania, co świetnie pokazywało ich osobowość. <i>Half-a-wind</i> to urealniona wizja samotności człowieka, po stracie kogoś bliskiego. Do tej listy dopisujemy <i>żołędzie pokoju</i>, które wysłała razem z Johnem do przywódców ówczesnego świata, wysyłanie w świat balonów <i>Tutaj jestem</i> (<i>Here I am</i>), czy performance <i><a href="https://www.youtube.com/watch?v=yN4Uu0OlmTg" target="_blank">War is Over (if you want it)</a></i>.</div>
<div style="text-align: justify;">
Ale w moim odczuciu, nic nie pobije <i>bed-in</i>, czyli tygodnia spędzonego w łóżku, podczas miesiąca miodowego Yoko i Johna. Był to protest przeciwko wmieszaniu się Anglii do wojny w Wietnamie.Jest to najbardziej rozpoznawalna akcja pacyfistyczna, która powstała do tej pory. Pisały o niej wszystkie gazety, a teksty, które młoda para wypisywała na kartkach przeszły do kultury masowej, np.: <i>Czyń miłość, nie wojnę</i>; <i>Zapuść włosy, kiedy je obcinasz wrastają w głąb i tamują myśli</i>; <i>Bądź wolny!</i>; <i>Bed Peace</i>; <i>Hair Peace</i> i wiele innych. </div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="http://myhero.com/images/guest/g272396/hero97862/john-lennon-peace-Favim.com-291349.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://myhero.com/images/guest/g272396/hero97862/john-lennon-peace-Favim.com-291349.gif" height="140" width="200" /></a>Podczas tego pamiętnego tygodnia ta cudowna dwójka nagrała piosenkę<i> <a href="https://www.youtube.com/watch?v=RkZC7sqImaM&feature=kp" target="_blank">Give Peace a Chance</a></i>, wraz z</div>
dziennikarzami i swoimi fanami, którzy oblegali ich pokój hotelowy. Piosenka stała się singlem Plastic Ono Band i największym pacyfistycznym utworem wszech czasów (nie, bynajmniej nie jest nim <i>Imagine</i>).<br />
<br />
Pozycja jest warta uwagi, ponieważ przedstawia nigdzie nie publikowane wywiady oraz unikalny punkt widzenia głównych bohaterów. Obowiązkowo na półce Beatlemaniaka i wszystkich tych, którzy chcą poczuć atmosferę późnych lat 60-tych i pełnię 70-tych.<br />
<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_lq72hrzeOS1qknbe9o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_lq72hrzeOS1qknbe9o1_500.gif" height="140" width="200" /></a>Książka uzupełniona jest zdjęciami z codziennego życia Yoko i Johna, oraz wystaw Ono, w tym tej, którą podbiła serce Johna. Która to była? Tego nie mogę zdradzić!<br />
<br />
<a href="http://www.nerospinto.it/nero/wp-content/uploads/2013/02/yoko-ono-fluxus-7-nerospinto-gallery.jpg" target="_blank">KLIK</a> <a href="http://www.freitag.de/autoren/der-freitag/fluxus-lebt/@@images/3f2bd754-df3c-4f02-abcf-c7bc2cc4795e.jpeg" target="_blank">KLIK</a> <a href="http://hilobrow.com/wp-content/uploads/2009/09/lennon-ono-war-550.jpg" target="_blank">KLIK </a><a href="http://www.5lessonsmovie.com/wp-content/uploads/2010/05/onocutpiecexL.jpg" target="_blank">KLIK</a> <a href="http://1.bp.blogspot.com/_Ojb5ibd8p3E/Sj0X4LZNrpI/AAAAAAAAAPw/YWgmkjncaBg/s400/yoko+wish+tree.jpg" target="_blank">KLIK</a> <a href="http://991.com/NewGallery/Yoko-Ono-Grapefruit-325356.jpg" target="_blank">KLIK</a> <a href="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/0/08/Bed-In_for_Peace,_Amsterdam_1969_-_John_Lennon_%26_Yoko_Ono_13.jpg" target="_blank">KLIK</a> <a href="http://www.kunst-spektrum.de/assets/images/Schirn_Presse_Ono_Half_a_Room_1967.jpg" target="_blank">KLIK</a>
<!-- Blogger automated replacement: "https://images-blogger-opensocial.googleusercontent.com/gadgets/proxy?url=http%3A%2F%2F3.bp.blogspot.com%2F-5OjoMt3Jj5k%2FUz8eJJKZpYI%2FAAAAAAAAALo%2FWkqaVL-4ANU%2Fs1600%2F511171_900.gif&container=blogger&gadget=a&rewriteMime=image%2F*" with "https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMra0bBTOCAHAXN1-tN3JT9N-2GFNeE44gdnFvpsQ73E-xSJZ8PbPS6qSnJ20My2iLLXnGUxXh31Hz5-muCmca_CQH-M12UvAfekTcz1AlshZ6-WaTVtGE2e8nSoyf1w-bFQcqPKKOgx9M/s1600/511171_900.gif" -->Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-79673816031464805882014-03-15T07:19:00.000-07:002014-03-15T07:19:39.823-07:002. Zawiedziona buzia Nadwrażliwej.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://25.media.tumblr.com/tumblr_lih2htteH41qbilh4o1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://25.media.tumblr.com/tumblr_lih2htteH41qbilh4o1_500.gif" height="111" width="200" /></a></div>
<div style="text-align: right;">
"<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;"><i>Właściwie jestem tancerką</i>." - Audrey Hepburn</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;">Z tą oto recenzją zdaję sobie sprawę, że wielu ludzi mogłoby się ze mną nie zgodzić. Dlaczego? Niech przytoczony przeze mnie cytat nastroi Was odpowiednio do tego, co przeczytacie poniżej. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;">Ale do rzeczy... dziś, chciałam wziąć "na tapetę" pewien musical (bardzo lubię ten rodzaj kina) z 1956 roku, a mianowicie "Zabawną Buzię" z Audrey Hepburn w roli głównej.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;">Wszystko zaczyna się w siedzibie pewnego ultra znanego magazynu o modzie dla kobiet, który to przechodzi kryzys. Kryzys twórczy. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Maggie Prescott, redaktor naczelna i <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Wintour" target="_blank">Anna Wintour</a> lat pięćdziesiątych, postanawia postawić na róż i kobietę inteligentną, nową kobietę Ameryki, która pokaże, że nie tylko piękno ciała jest ważne, ale także to wewnętrzne. Problem stanowi jedynie to, że żadna z dotychczasowych modelek nie spełnia jej oczekiwań, dlatego też jedzie wraz ze swą świtą odwiedzić przyjaciela fotografa - Dicka Avery'ego, który ma za zadanie sfotografować nową kolekcję magazynu.</span></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://i.pinger.pl/pgr75/b0f405140002a8fe4fce823e/Fred%20Astaire,%20Audrey%20Hepburn%20i%20Kay%20Thompson%20zdj%C4%99ciu%20razem%20na%20scenie%20z%20filmu%20Funny%20Face,%201956..jpg" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://i.pinger.pl/pgr75/b0f405140002a8fe4fce823e/Fred%20Astaire,%20Audrey%20Hepburn%20i%20Kay%20Thompson%20zdj%C4%99ciu%20razem%20na%20scenie%20z%20filmu%20Funny%20Face,%201956..jpg" height="200" width="161" /></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Z atelier fotografa lądujemy na Dolnym Manhattanie, w małym antykwariacie, gdzie ma się odbyć sesja zdjęciowa, a gdzie pracuje Jo Stockton. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">I choć dziewczyna protestuje, krzyczy, że żadnej, ale to żadnej sesji zdjęciowej nie będzie w sklepie w którym pracuje, to Maggie i tak dopina swego, a nawet zmusza Jo do asystowania przy zdjęciach. </span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Później, jak wiadomo, akcja pędzi coraz szybciej. Fotograf twierdzi, iż może współpracować tylko i wyłącznie z dziewczyną z antykwariatu, argumentując swoją decyzję tym, że posiada ona zabawną buzię i co najważniejsze, jest inteligentna. Redaktorka pisma podstępem zwabia Jo, a później cała trójka ląduje w Paryżu.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Film oparty jest w dużej mierze na prawdziwych wydarzeniach. Historia przedstawiona w musicalu zdarzyła się sławnemu fotografowi <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Richard_Avedon" target="_blank">Richardowi Avedonowi</a>. Większość zdjęć użytych w filmie było właśnie jego autorstwa.</span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Ech, i co tu można powiedzieć? Gdyby nie genialna rola zdrowo posuniętego w latach Freda Asaire i świetnej Kay Thompson, to prawdopodobnie nie wytrwałabym do końca tego musicalu.</span></span></span><br />
<br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Ktoś kiedyś powiedział, że każdemu aktorowi musi się przytrafić gniot. I tym "Zabawna buzia" była dla Audrey Hepburn. Nie zrozumcie mnie źle. Audrey wyglądała pięknie, tańczyła jeszcze lepiej, a jej śpiew był czarujący - ale niestety, to wszystko. Jako aktorka była niezwykle sztuczna i drętwa, jej postać (choć kreowana na inteligentną dziewczynę) jednowymiarowa, pusta i dość naiwnie głupia. Może to rola scenariusza? Nie wiem. Ale coś na pewno w tym filmie nie grało. I była to pani Hepburn. </span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></span>
<a href="http://25.media.tumblr.com/4f6522702fde0e755b89a9b254b789b5/tumblr_mv7ybesuyo1qa70eyo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://25.media.tumblr.com/4f6522702fde0e755b89a9b254b789b5/tumblr_mv7ybesuyo1qa70eyo1_500.gif" height="114" width="200" /></a><span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Co do muzyki... </span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Wiadome jest, że musical to głównie oprawa dźwiękowa. To ona musi być mocna, by film był dobry. </span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Początkowo, wszystko szło pięknie. Piosenka o różu była na tyle chwytliwa, że przez kilka dni nuciłam ją sobie pod nosem. Następne były już odrobię gorsze, ale wciąż trzymały poziom. Ostatnim świetnym numerem było "Bonjour, Paris!" z pięknymi plenerami Paryża późnych lat pięćdziesiątych. No dobrze, utwór podczas którego tańczyła Audrey w jednym z paryskich klubów, też był dobry. Ale potem było już coraz gorzej, coraz bardziej słodko i uroczo...</span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Totalnie dobiła mnie ostatnia scena, kiedy to wśród pięknej natury (te łabędzie, te wróbelki nad głowami!) dochodzi do finalnego pocałunku fotografa i jego młodej muzy, która o ironio, ociera ze swego policzka pojedynczą, krystaliczną, łzę.</span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></span></span>
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Film polecam tylko tym osobom, które lubią estetykę amerykańskiego snu. Estetykę przepełnioną różem, miłością i niestety w większości, słabą grą aktorską głównych bohaterów. </span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></span></span>
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Musical jest idealny na wieczory, gdy czujemy się samotni, brzydcy i niekochani...</span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Moja ocena filmu: <b>2,5/10</b></span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Muzyka: <b>5/10 </b></span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Najlepsza rola damska:<b> Maggie Prescott</b>, bezceremonialnie!</span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Najlepsza rola męska: <b>Dick Avery</b>. Fred Astaire pomimo, że nie jest najmłodszy nadal potrafi ukraść serce swym wyglądem i głosem.</span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Najbardziej denerwująca rola: <b>Jo Stockton.</b></span></span></span></div>
Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-7070972784243718482.post-30752693936228473722014-03-12T10:35:00.001-07:002014-03-14T05:31:59.248-07:001. Ptaki, czyli dlaczego od dziś boję się gołębi.<div style="text-align: right;">
<a href="http://media2.giphy.com/media/iYmMhUjkcPG8/giphy.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://media2.giphy.com/media/iYmMhUjkcPG8/giphy.gif" height="102" width="200" /></a>"<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;"><i>Moim najlepszym sposobem na radzenie sobie z jakimś lękiem jest nakręcenie filmu o nim.</i>" - Alfred Hitchcock</span><br />
<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;">Panie i Panowie, chciałabym przedstawić Wam mój punkt widzenia na temat "Ptaków" Alfreda Hitchcocka. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Film powstał w roku 1963, w którym to m.in. Winston Churchill został Honorowym Obywatelem Stanów Zjednoczonych, The Beatles wydali swój pierwszy album "Please, please me!", do kin wszedł film "Kruk" oraz powołano do życia Organizację Jedności Afrykańskiej. Jak widać rok był przewrotny, wręcz w niektórych momentach rewolucyjny. I to samo widzimy w "Ptakach".</span></span></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja4R90C2m_ZCF29s9LWP4k8IdymrqPyf4ePBhuzHbbk3ylhmPQ92hp8NaHZuKb2cOrpf8blEZuajD3fI8oEP2cdFkOfwMyct88rOueb23cnrNYJiO8n4LzBxrvuK_RKfExa8UN9b3X4yo_/s1600/birds_love-01.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEja4R90C2m_ZCF29s9LWP4k8IdymrqPyf4ePBhuzHbbk3ylhmPQ92hp8NaHZuKb2cOrpf8blEZuajD3fI8oEP2cdFkOfwMyct88rOueb23cnrNYJiO8n4LzBxrvuK_RKfExa8UN9b3X4yo_/s1600/birds_love-01.gif" height="112" width="200" /></a></div>
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Wszystko zaczyna się normalnie. Od papużek nierozłączek...</span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Nasza główna bohaterka, bogata, sławna i do tego piękna Melanie Daniels (świetna rola Tippi Hedren) poznaje w sklepie zoologicznym przystojnego, niezwykle obytego Mitcha Brennera. Mężczyzna przychodzi do sklepu z zamiarem kupienia papużek nierozłączek, a kiedy dostrzega kobietę, udaje że nie rozpoznaje jej i bierze ją za sprzedawczynię. Myśląc, że to ona utrze mu nosa, Melanie plecie wszystkie niedorzeczności, jakie przychodzą jej na myśl. W końcu rozbawiony Brenner przyznaje się do oszustwa i stwierdza, że już kiedyś się spotkali, na dodatek w sądzie, gdzie dworowała sobie z prawa. Następnie wychodzi. </span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Jak to zwykle bywa, panna Daniels jest niezwykle poruszona sposobem potraktowania jej osoby i postanawia odnaleźć tajemniczego mężczyznę. Nawet nie wie, gdzie to ją zaprowadzi i jakie dziwy spotkają ją po drodze. Oczywiście w asyście papużek, które postanawia wziąć ze sobą w ramach prezentu dla Mitcha. </span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></span></span>
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_mc8j30DWt01rv450to1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_mc8j30DWt01rv450to1_500.gif" height="109" width="200" /></a><span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Jedną z moich ulubionych scen w tym filmie to moment, gdy główna bohaterka siedzi przed szkołą, paląc papierosa i czekając na siostrę Mitcha. Potęgowanie grozy poprzez pokazywanie na zmianę zdenerwowanej twarzy Melanie, a placu zabaw na którym, z każdym kolejnym kadrem znajduje się coraz więcej kruków, daje oszałamiający efekt.</span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Nie zapominajmy także o scenie końcowej, która także przemawia do wyobraźni. </span></span></span><br />
<br />
<a href="http://24.media.tumblr.com/tumblr_ll6aevIrua1qi91qqo1_500.gif" imageanchor="1" style="clear: right; float: right; margin-bottom: 1em; margin-left: 1em;"><img border="0" src="http://24.media.tumblr.com/tumblr_ll6aevIrua1qi91qqo1_500.gif" height="110" width="200" /></a><span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Wielkim plusem filmu jest ścieżka dźwiękowa. </span></span><span style="background-color: white; font-family: sans-serif; line-height: 19.200000762939453px;">Alfred Hitchcock wiele razy udowodnił, że zwraca wielką uwagę na oprawę dźwiękową, a ten film tylko to potwierdza. Same odgłosy atakujących ptaków są oszałamiające i przynajmniej u mnie spowodowały silniejsze bicie serca. </span><br />
<br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Wiele osób twierdzi, że film nie przetrwał próby czasu, jeszcze inni mówią, że jest to najlepsze dzieło grozy zrealizowane przez Hitchcocka. Jeżeli mam być szczera, to nie mogę się zgodzić z żadną z powyższych tez. </span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">"Ptaki" wzbudzają grozę. Pobudzają w ludziach pierwotny strach przed samą naturą. Utwierdzają nas w przekonaniu, że nawet wobec ptaków jesteśmy bezradni.</span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">A jeżeli chodzi o najlepszy film Hitchcocka, to o wiele bardziej podobała mi się "Psychoza" z Anthonym Perkinsem. Jednocześnie rozumiem, jeżeli ktoś stwierdzi, iż "Ptaki" są lepsze. Mam wrażenie, że na moją ocenę może wpływać moje uwielbienie do pana Perkinsa, którego pokochałam w filmie "Proces" Orsona Wellesa. </span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;"><br /></span></span></span>
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Podsumowując...</span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white;"><span style="line-height: 19.200000762939453px;">Moja ocena filmu: <b>8/10</b></span></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Muzyka:<b> 9/10</b></span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Najlepsza rola damska:<b> Lydia Brenner</b>, czyli innymi słowy matka Mitcha. Nie wiadomo jak dokładnie ją określić i do którego typu bohatera ją przyporządkować. Kobieta kameleon: (za mocno) kochająca matka, zazdrośnica, apodyktyczna pani domu, biedna starsza pani... innymi słowy, warta zapamiętania rola Jessici Tandy.</span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Najlepsza rola męska: mężczyzna cytujący Biblię w barze.</span></span><br />
<span style="font-family: sans-serif;"><span style="background-color: white; line-height: 19.200000762939453px;">Najbardziej denerwująca rola: stara pani ornitolog.</span></span></div>
Nadwrażliwa.http://www.blogger.com/profile/09407177117649202140noreply@blogger.com2